postanowiłam napisać

piątek, 2 września 2011

| | |


Emocje jeszcze mi nie opadły po powrocie do pracy. Wczoraj 5-godzinna Rada z nową dyrektorką. Jak to dobrze,żze jednak wczoraj nie siadłam do kompa.....Nie lubię smucić, narzekać i doszukiwać się problemów tam, gdzie go może wcale nie być. A tak mi się czasem dzieje. Wczoraj miałam kumulację takiego nastroju. Może to wczorajsze ciśnienie i pulsujący ból głowy???
Po przespaniu się, znaczy po spaniu do prawie 11 (!!!!!), wczorajszym postanowieniu, że dziś
umyję okna, coby zbyt dużo nie myśleć (no i żeby w końcu zobaczyć cokolwiek przez nie:)), po tym, jak nie odczuwam dziś świdrów ani młotków w głowie, po 2 rozmowach
telefonicznych, które mnie troszkę uspokoiły......dziś mi lepiej. Dziś postanowiłam nie myśleć o zmianach, jakie chcę/muszę wprowadzić w moim pensum w pracy i czy mi się one w ogóle udadzą, bo nie wsio jest zależne tylko ode mnie. Dziś umyję te okna, zrobię zakupy babci (która jeszcze 2 dni temu niczego nie potrzebowała, bo jej jeden z synów zrobił górę zakupów, ale wczoraj wieczorem zadzwoniłam (bo a nóż widelec przypomniało Jej się o papierze toaletowym, albo jakimś kremie), no i lista jest długa....z raczej podstawowymi składnikami, typu wędlina, mięso.....No ale to moja babcia...:))

Tak więc.....powiem o czymś przyjemnym:))
Byłam w kinie (co, jeśli chodzi o mnie jest raczej wyczynem). Nie chadzam do kina w celach intelektualnych, z chęci przeżycia strachu czy rechotania się, nie chodzę też w celach melodramatycznych uniesień. Jak widać większość repertuaru kinowego odpada. Nie lubię w kinie myśleć, bać się, denerwować głupimi komediami, wzruszać nad losem uciemiężonych.
No i jak KMowa siostra cioteczna zaproponowała nowość Woody'ego Allena........hym.....no cóż........Poszłam na całość, możnaby rzec:)) Nie sprawdziłam o co w nich chodzi, żadnych recenzji, treści, nic!
I absolutnie nie żałuję!!! Absolutnie. Film, dla mnie zupełnie "nieallenowy", nie zmęczyłam się, nie bolała mnie głowa od zmieniających sie postaci, przeplatających wątków. Odpoczęłam i wyszłam z kina w miękkim nastroju:))

A co w robótkach? Ano nic. Zupełnie. Mam nadzieję, ze wieczorkiem usiądę i podłubię DIMa. A teraz wklejam zdjęcia porównawcze, praca teściówki wg nici i na oryginalnej kanwie i moja,
przerobiona.

19 komentarze:

monilew pisze...

i kompletnie nie wiem, czemu zdjeć nie da się powiększać...otworzyć w oknie drugim....

justa35 pisze...

Monia, z pracą luzik, będzie spokojniej.
A z Teściówką idziecie łeb w łeb.... igła w igłę...

Ela pisze...

Moni będzie dobrze, wszystko się ułoży ... na początku roku zazwyczaj trochę zamieszania jest:)

fajnie, że odpoczęłaś w kinie:)
a DIM pięknieje z każdym xxx

Misiabe pisze...

Nie daj się a wszystko się ułoży. A obrazkami jestem oczarowana!! jakbyś nie napisała że jedno z oryginalnego zestawu to bym róznicy nie zauważyła. A tak zaczełam się przyglądać i już wiem :) jedyną różnicę widze w kanwie :P

monilew pisze...

Dziękuję za miłe słowa, pewnie, że wsio ułoży, bo musi.....choć nie wiem czy tak, jak sobie ja to wymyśliłam. No ale się okaże. keserasera, jak mawiają

Co do DIMka, to rzeczywiście łeb w łeb z teściówką i rzeczywiście obrazki pięknieją:))) - coż za skromność!

Misiu, kanwa teściówki jest ecru, a nici DIm, moja jest biała, a nici DMC. Mój obrazek przez to jest jakby ostrzejszy, wyraźniejszy.....moje kolory bardziej w szary, teściówki w niebieski:))

Ata pisze...

Kino powiadasz... Hmmm. Może to jest jakiś pomysł...

Kankanka pisze...

Oj w kinie to ja sto lat nie byłam..... aż mi się zachciało. Tylko ja bym polazła na jakąś klasykę.
Zestawy bardzo podobne, fajną masz teściówkę!
A jakie duże obrazki dołączasz? W pikselach mnię podaj.

madziula pisze...

no wiesz u mnie stara dyrektorka a na radzie mnie aż zemdliło z powodu jej badziewnego zachowania ... no ale ...

Kibicuję z DIMkiem - fajnie że robicie ten sam obrazek a w dodatku jakby wg tej samej strategii wyszywania :) - Kurcze nie wiem dlaczego się nie powiększają?? A jakiej wielkości obrazki wklejasz??

monilew pisze...

wymiary tego obrazka 3200 na 2200 w przybliżeniu....takie zdjęcie zostało zrobione....wydaje mi się , ze duże....no ale może się tylko mnie wydaje. Obrazki, jak wklejam, to też jako duży format.

Madziulka...teściówka zaczęła (po raz pierwszy) od środka i teraz dojszła do prawego boku, dzięki czemu może razem ze mną iść ku lewej:)))

Zmiana prawa od 1 września sprawiła, ze nam w poradniach zmiany sie ostre szykują.....

Już wiem, że raczej mi się nie uda zrobić tego, co chciałam w swoim pensum......Idę w poniedziałek na rozmowy z obiema dyrektorkami......

monilew pisze...

Ania? a co to jest klasyka w kinie????/ Bo se tak kombinejszyn i .....macie we Wrocławiu kino ze starociami???????????

monilew pisze...

Ata, polecam ten film.....no chyba, ze Ty polecisz coś inszego, co uważnie rozważę:))

Domma79 pisze...

swietnie Wam idzie wyszywanie:)
pozdrawiam

monilew pisze...

dziękujemy, Dominika:))

Ata pisze...

Już widzę, jak lecę do kina :-/
Na miotle chyba! Ostatnio byłam ... Niech pomyslę - 3 lata temu? Chyba jakoś tak...
Nie liczę filmów dla nieletnich.

monilew pisze...

no ale czemu nie??????????? bo nie kapejszyn.....

Ata pisze...

Tak samotnie?? Nie praktykowałam jeszcze ;-D

monilew pisze...

córem wziąć (bądź dobra mama i zasponsoruj)!!!! albo kogo tam innego (ale już nie sponsoruj:::)))

Ata pisze...

Córę powiadasz...W sumie Allena lubi jako i ja. Tylko jak my się w czasie zgramy? To jest problem :-D

monilew pisze...

aj, mama no!!!!!!!!!!!! zmien plany!!! dostosuj do Młodej!!!!!!!!!!!

Prześlij komentarz